Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Więcej...

INFORMACJE

2005-11-16

Wygrała z szefem


Małgorzata Tolksdorf nie pogodziła się, jak większość ludzi w takich przypadkach, ze zwolnieniem z pracy. Pozwała pracodawcę do sądu. Zażądała dla siebie odszkodowania za bezpodstawne zerwanie umowy. Sąd uznał jej pretensje. Wygrała.

– Nie pozwolę na to, by mnie ktoś zwolnił z pracy bez jakiegokolwiek powodu – powiedziała nam przed sprawą Małgorzata Tolksdorf z Gubławek (gm. Zalewo), która ostatnie miesiące pracowała w firmie Dolux-M z Boreczna. – Miałam wypadek przy pracy i gdy wysłałam protokół do inspektora BHP, bo pracodawca tego nie zrobił, wręczono mi wypowiedzenie.

Wypadek wydarzył się w kwietniu. Potem kobieta była na zwolnieniu lekarskim. Do pracy wróciła, ale tylko po to, by już w październiku wylecieć z roboty.


POSTAWIŁAM SIĘ

– Jestem pierwszą osobą, która postawiła się w tej firmie. Ludzie boją się głośno mówić, jak tam jest naprawdę – mówi Tolksdorf. – Z dnia na dzień zostałam bez pracy i środków do życia. Nie miałam innego wyjścia, jak pozwać pracodawcę do sądu o odszkodowanie. Święta za pasem i muszę dzieciom jakoś je wypełnić.

Kobieta była jedyną żywicielką rodziny. W firmie Dolux-M już kiedyś pracowała. W tym roku w marcu została skierowana do tej pracy z pośredniaka: – Byłam bez prawa do zasiłku – dodaje. – Pracowałam na pół etatu.


ODSZKODOWANIE SIĘ NALEŻY

W iławskim sądzie pracy odbyła się pierwsza i zarazem ostatnia jawna rozprawa Małgorzaty Tolksdorf przeciwko Leszkowi Lubiejewskiemu, właścicielowi Dolux-M, o odszkodowanie za bezpodstawne zwolnienie kobiety z pracy. Sędzią była Danuta Kaczerowska-Bielik.

Pełnomocnik firmy Jarosław Wencławski zgodził się z ustaloną kwotą odszkodowania – 1.275 złotych, jednak wnosił o oddalenie. Sprzeciwu co do wysokości odszkodowania nie wniosła powódka.

– Zwolnienie z pracy z dwutygodniowym wypowiedzeniem otrzymałam 3 października tego roku w godzinach pracy, wręczył mi je kierownik zmiany – powiedziała na sali sądowej Tolksdorf. – Koniec umowy o pracę jest datowany na 17 października.

Zgodność dokumentu, czyli wypowiedzenia o pracę, potwierdził pełnomocnik firmy.

– Sąd stwierdza, że pracodawca naruszył przepisy o terminowym rozwiązaniu umowy o pracę – mówiła sędzia Kaczerowska-Bielik. – Dlatego też Małgorzacie Tolksdorf należy się odszkodowanie w wysokości 1.275 zł brutto plus odsetki od dnia 17 października.

Według polskiego Kodeksu Pracy, okres wypowiedzenia umowy o pracę, obejmujący – jak w przypadku Małgorzaty Tolksdorf – dwa tygodnie, kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca. Tymczasem kobieta została zwolniona z pracy w poniedziałek, a nie w sobotę, a to – według kodeksu – jest złamaniem przepisu o terminowym rozwiązaniu umowy o pracę.


SZKODA NA TO CZASU

Wyrok nie jest prawomocny. Na razie: – Nie mam czasu, by się od niego odwoływać – mówi właściciel Dolux-M.

Lubiejewski przyznał, że nieterminowe zwolnienie Małgorzaty Tolksdorf wynikło z błędu kadrowej, która takowe wypowiedzenie przygotowywała.

– Był to zwykły błąd kadrowej – wyjaśnia Lubiejewski. – Została ona upomniana. To młody pracownik, cały czas w trakcie szkoleń. Każdemu może zdarzyć się pomyłka.

Wypadek pani Małgorzaty na stanowisku pracy pod koniec kwietnia, który był rzekomo powodem do jej zwolnienia, właściciel firmy tak skomentował: – Sprawa wypadku nie jest mi w ogóle znana. Ta pani zwolniona została dlatego, że pracę traktowała jak kawiarnię. Bywało czasem i tak, że w ogóle nie przychodziła do pracy. Moja firma szanuje pracowników, ale tylko tych, którzy szanują pracę, czego nie można powiedzieć o pani Tolksdorf.

Pomimo zarzutu nieprzychodzenia do pracy, szef firmy nie zwolnił jednak pani Małgorzaty dyscyplinarnie. Teraz do tego jeszcze będzie musiał zapłacić byłej pracownicy odszkodowanie.

– Te pieniądze dostanie na pewno i to jeszcze przed upływem zasądzonego terminu – kończy Lubiejewski.

JOANNA MAJEWSKA



Małgorzata Tolksdorf postawiła się firmie.
Miała rację. I opłaciło się.


  2005-11-16  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
103119259



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.