Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Więcej...

INFORMACJE

2006-03-01

Wybuchło mu prosto w twarz


Miał tylko sprawdzić, co się dzieje z instalacją gazową w samochodzie klienta. W pewnym momencie nastąpiło wielkie trrrach! – wybuchły opary w butli gazowej. Mechanikowi poparzyło twarz i dłonie.


– Jestem pracownikiem MarGazu – mówi Marcin Kowalski, mieszkaniec gminy Zalewo. – Dwa dni przed wypadkiem szef wręczył mi nową umowę. Nie wiem, czemu musiałem zamienić tamtą na nową.

– Marcin pracuje u mnie od 4 lat z małą przerwą. Wszystkie umowy o pracę są zgodne z prawem pracy. Ta została zmieniona na jego prośbę – wyjaśnia Henryk Kołodziejski, szef MarGazu w Iławie. – Jest ubezpieczony i przeszedł szkolenie BHP, które jest aktualne. Po tym wypadku może wrócić do pracy.


WYBUCH OPARÓW

W piątek do firmy tuż przed zamknięciem przyjechał klient, który miał problemy z instalacją gazową w swoim aucie.

– Mówił, że coś mu się zawiesiło – opowiada pan Marcin. – Sprawdzałem, co się stało i w pewnym momencie był wybuch. Zapaliły się opary w butli. Nie wiem, może to było jakieś spięcie od żarówki, jaka znajduje się w bagażniku poloneza.

Tym klientem – o ironio losu – był strażak.


NIE DO PRZEWIDZENIA

– Poparzyło mi twarz i dłonie – pokazuje rany Kowalski. W ostatni poniedziałek opuścił już iławski szpital.

– Osobiście zawiozłem go na pogotowie – mówi Kołodziejski. – Nie było mnie przy wybuchu. Nie wiem dokładnie, co się stało. Wiem tylko, że miały być w tym aucie, w instalacji, wymienione zawory. Nigdy nie wykonuje się takiej roboty, gdy butla jest pełna.

Pewne jest, że zbiornik w naprawianym polonezie był pusty. Prawdopodobnie doszło do jakiegoś spięcia w samochodzie podczas naprawy.

– Czasem jest tak, że w aucie dochodzi do samowyładowania elektrycznego – stara się wyjaśnić okoliczności wypadku Kołodziejski. – Nie raz spotkaliśmy się z tzw. „popieszczeniem” i elektryzowaniem się auta. Można to odczuć na własnej skórze podczas np. zamykania drzwi samochodu. To mogło wywołać iskrę i doszło do wybuchu. Takich rzeczy nie można przewidzieć.

JOANNA MAJEWSKA



Marcin Kowalski ucierpiał podczas naprawy instalacji gazowej w polonezie. Prawdopodobnie od spięcia elektrycznego wybuchły opary znajdujące się w zbiorniku.


  2006-03-01  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
103120331



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.