Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Więcej...

INFORMACJE

2005-07-06

Bagno niekontrolowane


Leszek Olszewski

Nazbierało się trochę różnych kwestii, więc dzisiaj, jeśli pozwolicie, nasze spotkanie przebiegnie w klimacie lekkiego kogla-mogla. Trochę przyziemnego, ale na tych poziomach dzieje się tu zwykle cokolwiek.

1. Zacznę może od perspektyw dla osiedla Lipowy Dwór w Iławie. Jak część z was wie, ruszyły tam niedawno prace ukierunkowane na postawienie u zarania dzielnicy willowej dwu połączonych supermarketów: Inter Marche i coś jeszcze dla ogrodu i działkowców. Plan – uważam nie za mądry – ale może się mylę. Oddanie w użytek obu placówek jest bodaj planowane na sierpień, oby stało się to nie w gierkowskim stylu, czyli przetnie się wstęgi, butelką szampana strzeli w boczną ścianę, a roboty wykończeniowe przeciągną się do... listopada.

Mnie bardziej poraża estetyka całości, a to z tej przyczyny, że przejeżdżając ostatnio przez Ostródę u wylotu na Olsztyn natknąłem się widokowo na rączo osadzony napis na białym baraku pt. „Inter Marche”. Jeśli to ma tak lub podobnie prezentować się w Iławie, to oszpecenie okolicy mamy pewne, a inaczej wyglądać raczej nie będzie – wątpię, żeby z okazji wkroczenia na tutejszy rynek dyrekcja IM planowała jakąś futurystyczną bryłę z gatunku choćby postmodernizmu rodem zza lub sprzed oceanu.

Dlatego najlepiej od strony architektonicznej stawiać podobne cuda gdzieś na wylotach miejskich, wśród pól i magazynów, tam to się jakoś mniej lub bardziej szczęśliwie komponuje. Tu zaś w obliczu wciąż dostawianych rezydencji prawie – krezusów finansowych okolicy? Pewno też nie zapadli ze szczęścia w stan amoku na wieść o tym, czego doświadczą. ja piszę o wszystkim z perspektywy obojętnej emocjonalnie, aczkolwiek wielu ludzi nie kryje pukania się w czoło widząc rozpanoszone po wielkim placu tam buldożery, z którego to chaosu za kilka tygodni uraczy się teren tym czym wiemy.

Obym się mylił i sceptycy też oby się „mylyli” już po finalizacji projektu, na razie trochę to idiotycznie się rysuje i chciałem pogląd ów zaakcentować wyraźnie w tym a nie innym miejscu. Co – mam nadzieję – spotkało się ze zrozumieniem tych, którzy może spodziewali się dzisiaj rozważań quasi filozoficznych albo zjechania Ameryki za zbombardowanie zbłąkanej komety w dniu swojego święta narodowego – 4 lipca, czyli przedwczoraj.

2. Druga sprawa nie jest śmieszna. Rozchodzi się lotem równie zbłąkanego co kometa pioruna wieść, że gdzieś w okolicy organizowane są (naturalnie nielegalnie) walki psów, na które to przyjmowane są sowite zakłady a uczestniczy w tym jakaś wierchuszka biznesowo-niebiznesowa z dalszej i bliższej okolicy. Ostatnio o takich wypadkach słyszałem z okazji artykułu o życiu codziennym jakiejś dziury we wschodniej Syberii a w sferze fikcji – oglądając znakomity meksykański film z 2000 r. „Amores Perros”, który wszystkim polecam. Ale Syberia i film a jawa tu i teraz to zestawienie wręcz szokowe dla świadomości.

Coś w tym musi być, bo wyławia się tu okresowo zwłoki psów z okaleczeniami świadczącymi, że powstały podczas walki z innym psem, a po fakcie przegranego po cichu wrzuca się do Jezioraka i „do zobaczenia następnym razem”. Dobrze, że jest ustawa o prawach zwierząt i pod względem prawnym równamy w końcu do standardów europejskich. Świadczą o tym m.in.. ostatnie – a pierwsze w historii – aresztowania i zatrzymania ludzi związanych z piłką nożną – sędziów I ligi, piłkarzy II, obserwatorów, prezesów a spirala ponoć dopiero się rozkręca.

Dobrze, ponieważ może uda się tutaj dojść do organizatorów i rozradowanych perspektywą wygranej graczy i kilka kryminałów zyska nowych pensjonariuszy, czego z tego miejsca im szczerze życzę. Ogromnie bowiem dotyka mnie przemoc wobec zwierząt – ten wyjątkowy dowód prostactwa i zbór ludzkiego prymitywu, a iławski przykład (o ile rzeczywiście ma to miejsce) świetnie lokuje tych ludzi pomiędzy bratnimi duszami właśnie z Syberii i slumsów Ameryki Łacińskiej. Z tym, że w Polsce może to się mniej im opłaci. Trzymam mocno kciuki za wszelkie działania policji i prokuratury w poruszonej kwestii.

3. Trzecią „chwalebnością” aktualnie jest zdarcie po kilku miesiącach użytkowania asfaltu na nowym pasie jezdnym – od ronda na Grunwaldzkiej po powiatowy Oxford na ulicy Kościuszki. Chałturą i prowizorką pachniało tam już podczas wielomiesięcznych, ślimaczących się robót, ale nikt chyba nie przypuszczał, że fakty unaocznią to tak błyskawicznie.

W latach ‘50 za czasów wykonywania 300% normy też w Warszawie waliły się cichaczem bloki mieszkalne stawiane średnio w miesiąc, ale za gospodarki rynkowej i silnej konkurencji postawić na tak godnego wykonawcę całości – gratulacje dla tego, kto spośród innych wybrał tę konkretną ofertę, firmę i postawił na podobnie określonego pracodawcę – korzystniej ułożyć się wypadki nie mogły! Oskar w kategorii inwestycja dekady dla jakiegoś rajcy z ratusza, który o wszystko tak profesjonalnie zadbał. O miejscu wręczenia statuetki poinformujemy.

Na koniec ostrzeżenie o zagrożeniach. Ponoć rozgaszcza się fala upałów i ludzie uciekają z domów – pożyć jak ludzie w tę porę. Często „pożyć” jest synonimem tutaj „popić”, bo to albo grill, albo rejs, to znów nocne czuwanie na plaży – co gremium to koncepcja. A po kilku piwach lub kieliszkach wódki następuje nierzadko zbiorowy poród asów i królów właśnie życia i wtedy nie ma rzeczy przekraczających jednostkowe możliwości.

Nie uczulam, by nie siadać wówczas za kierownicą, bo to trąci truizmem, ale bardziej o to, by się z własnej woli nie wypisywać z planety Ziemia w kierunku na Niebo, Piekło albo Czyściec – jak istnieją. Gros wakacyjnych dramatów tutaj, to pijani na falach Jezioraka – bo to albo się schłodzi, albo popływa – rok 2005 zbierze tu też swoje żniwo. Zatem, złóżcie sobie śluby trzeźwości na sytuacje nietrzeźwe – zero kontaktu z jeziorami, rzekami i czymś podobnym jeśli we krwi rosną promile, bo szkoda nie dożyć choćby przyszłorocznego mundialu w Niemczech, skoro nowotworu nie ma a i serce działa bez zarzutu.

Ostrzegam też przed noszącymi się z perspektywą letnich zlądowań gościami w garniturach, co by chcieli jesienią znaleźć czteroletnie przytulisko na Wiejskiej w Warszawie. Znów będą, naopowiadają bzdur, nakreślą Eden, po czym – jak się uda – będą mieli wszystko gdzieś w obliczu pełnego portfela. To asy!

Leszek Olszewski


  2005-07-06  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
103165862



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.